czwartek, 20 stycznia 2011

Breath...

W końcu po iście piekielnym tygodniu mogę wziąć oddech, zatrzymać się i rozglądnąć do okoła. Nie mogę doczekać się już ferii zimowych i prawdziwego odpoczynku. Niestety to jeszcze prawie miesiąc. Póki co ? Nauka, nauka i ...nie za dużo nauki, więc może...trochę relaksu ? Sądzie, że trochę relaksu nie zaszkodzi ;) Ja zawsze po tym robię się spokojniejsza i wszystko inne łatwiej mi przychodzi.  Jak jest z Wami ? I kiedy Wam zaczynają się tak od dawna upragnione ferie ?

xoxo
FiFi

niedziela, 16 stycznia 2011

Ostatni dzień tygodnia.


Zaczynamy niedzielę!

09:30 - słyszę budzik i zrywam się z łóżka.
10:00 - lecę na śniadanie i przy okazji oglądam telewizję
10:30 - śniadanie skończone, lecę po laptopa, aby dodać nowy wpis

Tak dzisiaj wyglądał u mnie wyjątkowy poranek. Do tego byłam w dobrym humorze.

Moje dzisiejsze śniadanie:
- dwie kromki chleba (ok. 50g)
- dwa plastry sera
- dwa kubki mleka

Nie zaszalałam z ilością jedzenia, ale wyraźnie zaznaczyłam, że dzisiejszy poranek był wyjątkiem.

Dżema

Znowu?!





Teraz jestem strasznie senna. Zaraz idę spać. Jutro do kościoła. I tak w kółko. Czasami się zastanawiam, czy to wszystko ma naprawdę jakikolwiek sens? Życie toczy się wokół tych samych wydarzeń, chociaż zdarzają się wyjątki, u mnie dość rzadko.

Od września do czerwca chodzimy do szkoły. Przez te 10 miesięcy cudem tam wytrzymujemy, ale czy my nie widzimy tego, że ciągle jest to samo? Co roku obchodzimy też swoje urodziny i będą się one toczyć do końca naszego życia. Niezrozumiałe jest to, jak człowiek jest ślepy, że tego nie zauważa? Również ja? Być może dlatego, że te czynności wplotły się w nasze życie, tak myślę. Jednak jeżeli chodzi o te rzadsze i powtarzające się okazje to i tak potrafimy się nimi cieszyć, bez względu na ich powtarzanie się co określony czas. Choćby wakacje, są co dziesięć miesięcy...ale jak słyszymy w czerwcu ostatni dzwonek to cieszymy się tak, jakbyśmy byli trzymani całe życie w klatce i dopiero teraz by nas wypuszczono. A tu jest spora różnica. Resztę do przemyślenia pozostawiam Wam. Koniecznie się nad tym zastanówcie. Napiszcie w komentarzach.

Wasza Dżema

sobota, 15 stycznia 2011

Nuda





Kiedy nuda dopadnie biednego człowieka

Na dworze leje jak z cebra, ale co robić, kiedy nie można odetchnąć na świeżym powietrzu?

Patrzymy przez okno i stwierdzamy - pogoda nie nadaje się na wyjście. Więc co robić? Chciałam zaproponować czytanie mangi lub oglądanie anime. Podejrzewam, że niektóre osoby nie miały wcześniej styczności z tego typu rzeczami, więc krótkie wyjaśnienia pojęć na dobry początek:

MANGA- japońskie słowo wywodzące się ze sposobu ozdabiania rycin i innych form sztuki użytkowej, współcześnie używane poza Japonią oznacza japoński komiks.

ANIME- w Japonii terminem tym określa się seriale animowane, bez względu na kraj ich
pochodzenia. Poza Japonią słowo anime służy wyłącznie do określenia japońskiej animacji.


Źródło: www.wikipedia.pl

Istnieją jeszcze gatunki mangi i anime, ale to już Wy sami je sprawdzicie, jak będziecie chcieli (szczególnie polecam dla dziewczyn shoujo, a dla chłopców shonen)

Polecane przeze mnie mangi:
- Kaichou wa Maid sama!
- Aishiteruze Baby

Polecane przeze mnie anime:
- Lovely Complex
- Vampire Knight
- Itazura na kiss

I nie trzeba nigdzie wychodzić, wystarczy mieć tylko dostęp do internetu!

Życzę miłego oglądania oraz czytania! Koniec z nudą!

Dżema

piątek, 14 stycznia 2011

Pada, pada i pada


Pada, pada i pada...oh. Zaraz idę ponownie coś przegryźć. Nie lubię być głodna.

A tak poza tym, to aktualnie czytam trzecią część bestselleru Georgii Byng "Molly Moon". Książka jest wciągająca i opowiada o utalentowanej dziewczynie, która hipnotyzuje. W kolejnej części musi opanować sztukę podróżowania w czasie!

Dlatego gorąco polecam tę książkę!

Dżema

czwartek, 13 stycznia 2011

Wróciłam


Jestem z powrotem. Dzięki FiFi, że odpowiedziałaś ;)

Z tego, co widzę, to obserwatorów coraz więcej. A to nas jeszcze bardziej mobilizuje do dalszej pracy nad blogiem.

Ponownie zachęcam do wyrażania własnej opinii w komentarzach. Można też własne pomysły na dowolne tematy wysyłać do nas na pocztę, a my opublikujemy je na blogu!

Dzień ponownie dobiega końca, więc ponownie się zbieram, blogowicze!

xoxo
Dżema

Czwartek 13-stego ;)


Oh, miło Dżema, że w końcu zaczęłaś oglądać Plotkarę ^^ A co do Chuck'a to jeszcze go polubisz ;D Ja dziś jak oglądnęłam 18 odc. 2 serii to normalnie się wzruszyłam. Serio.

Ja jeszcze nie zabrałam się za lekcję. Yh, nie mam na nie dziś ochoty. Całe szczęście, że już jutro piątek. Będziemy musiały się zabrać razem z Dżemą za naszą obrażalską koleżankę. Już mnie to przeraża. Tak, no i jeszcze pani...a może panna (?) od historii. Zawsze to nauczycielka matmy byłą tą najgorszą. W tym roku to sie zmieniło. Okey, trzeba zabrać sie za coś pożytecznego. Hm, może coś poszkicuje ? ;) Pzdr dla Dżemy/(u)

Jaki jest Wasz sposób na nudę ?

xoxo
FiFi
;D

About



About

Ah, te przygnębienie. Sama nie wiem, czy z tym wytrzymam. Siedzę w domku i zupełnie nie ma, co robić, więc wzięłam się do roboty.


Odrobiłam historię i matmę. Przynajmniej te rzeczy, które przyprawiają mnie o dreszcze już są wykonane, w
całości.

Już dawno nie byłam w sklepie, a jestem maniaczką zakupów, więc co jakiś czas odczuwam potrzebę wybrania się do jakiegoś dużego centrum handlowego. Przy okazji fajnie jest też wskoczyć gdzieś do kina. To będzie mój odpoczynek w ten weekend. Trzeba odreagować.

Zaczęłam oglądać serial "Plotkara" i jest nawet fajny, rozkręca się. Tylko, że najgorszy w tym wszystkim jest Chuck! Hahaha!

Pozdro dla FiFi(Alex)! Mam nadzieję, że jutro obędzie się bez pałki w szkole i przeżyjemy ten piątek! Później jeszcze coś dodam na tego bloga. Idę coś przekąsić.

I znowu link, tyle, że tym razem do plotkary:

Ajć! Brzuch boli! Idę!

środa, 12 stycznia 2011

Ważne!!!

Ogłoszenie!!!
Chciałyśmy przypomnieć, że ten blog został stworzony po to, aby wyrażać swoje opinie na różne tematy.
Dlatego teraz głośnio uwolnijmy swoje myśli!

I jest jeden warunek! Należy je zamieszczać w komentarzach pod określonymi postami z tematami przemyśleń!
Jesteśmy także otwarte na nowe pomysły apropo wpisów.
Jeżeli macie wenę, to napiszcie do nas!
Następnie opublikujemy Wasze dzieła i sami się z nimi zmierzymy!

"Niech będą wolne, jak ptaki na niebie, nietrzymane w niewoli."


Myślimy, ale nie jednakowo...


Informatyka. Matematyka. Chemia. Polski...

Różni są ludzie. Pierwsza grupa czuje się przydołowana i nie chce nawet o tym myśleć.
Druga grupa nie widzi w tym nic złego, a nawet czuje się doceniona.

Jakie Wam przychodzą pierwsze do głowy skojarzenia, kiedy czytacie zachowanie tych dwóch grup?
Możemy stwierdzić, opierając się na jednej z teorii, że pierwsza grupa kiedyś przeżyła w szkole coś, co się jej nie spodobało lub nie sprawuje się najlepiej w szkole. A kiedy patrzy na plan lekcji od razu przechodzą mu ciarki po plecach na myśl, co z nim będzie w przyszłości.
Druga grupa zareagowała wręcz przeciwnie. Część mogła nie czuć się za bardzo związana ze szkołą, ale byli też ci, którzy podziwiali przekazywaną im wiedzę przez nauczycieli. Ale prawdą nie jest to, że oni dobrze się uczą.
Grupy te są podzielone ze względu na sposób widzenia jednego obiektu. Jedni są pesymistami i kiedy jest mowa o szkole myślą sobie "No nie, znowu ta szkoła. Ja i tak nie przydam się w przyszłości". Jednakże to, co myśli człowiek nie zawsze jest zgodne z rzeczywistością, Życie bywa rózne. Dla pesymistów nie jest zbyt łatwo, ale trzeba nauczyć się pokonywać przeszkody, a nie przed nią kucnąć i westchnąć, że ja nie potrafię. Dokonując pewnych rzeczy, stajemy się mądrzejsi i doświadczeni. W ten sposób właśnie poznajemy życie, jakie jest naprawdę. A jak się narawdę postaramy w nim, to stanie się bardziej...kolorowe.

A pewnie teraz sobie myślicie: "To dla optymistów świetlana przyszłość". Przepraszam, ale kto tak powiedział? Bzdureczek nagadał? W życiu jest różnie. Zapamiętać. I to się tyczy wszystkich ludzi. Jak nie jesteś jasnowidzem, to skąd wiesz. Są oni nastawieni na życie pozytywnie. Zawsze potrafią poprawić sobie humor. Ale czasami mówi się "niepoprawny optymista" , kiedy ktoś naprawdę przesadza z optymizmem, tyle, że w innym sensie. Jak ktoś dostaje jedynkę i myśli sobie "Okej, nic się nie stało. Będzie dobrze. Ale postaram się jej już nie dostać" to takie myśli są jeszcze dopuszczalne w granicach poprawnego optymizmu, natomiast jeżeli ktoś sobie myśli: "No cóż, kolejna pała. A, nic się nie stało. Za rok się poprawię" to już jest widoczna lekka przesada...

Ciekawa jestem, jak Wy widzicie takich ludzi...Ja się tu trochę rozpisałam. Chciałam się koniecznie z Wami podzielić moimi przemyśleniami apropo ludzi i ich myślami, typami. Ale na zakończeniu chciałam dodać, że i optymiści i pesymiści dadzą sobie radę. O ile nie zaszkodzi im szczypta realizmu, dlatego bądźmy realistami. Widzimy świat, w takich barwach, w jakich został on wykonany...

Na koniec jeszcze link: plum. Realizm. Żebyście się dowiedzieli, jak on trzeźwo myśli...a nie po pijanemu B-)

Wstydnisie z Was są...


Co za wstyd!
Czasami to nie tylko głupota jest powodem do wstydu. Ale może się lepiej zastanówmy, czy wstydnisie nie mają szans na przetrwanie?

Wyjrzałam przez okno. Moje posłuszne kotki zawsze reagują na moje wołanie i prędko biegną pod drzwi...

Początkowo nikogo nie widziałam. Uchyliłam okno i zaczęłam nawoływać mojego kota. Niefart polegał na tym, że mojego kota nie było, a do tego pod moim domem stała jakaś mała dziewczynka i się na mnie dziwnie patrzyła...
Wstyd...wstydzimy się wielu rzeczy. Jakby przeprowadzić ankietę wśród ludzi na całym świecie, to znalazło by się mnóstwo powodów do wstydu. Aczkolwiek ja nie będę tu pisać o sobie.

Wstydzimy się, np. chodzić w sukienkach, dobrze się uczyć, nie mieć chłopaka, swoich rodziców, rodzeństwa...jak sami widzicie to niektóre powody do wstydu to bure powody, ale trzeba pamiętać, że każdy jest inny i każdy zupełnie inaczej reaguje na sytuacje! Uważam, że da się żyć ze "wstydnisiami" i wszyscy nimi jesteśmy. Dlatego szanujmy innych i przy okazji samych siebie.

Zawstydzona Dżema,
tym, co napisała.


Światłowstręcik!




Bleh! Wstaję rano, a tu mnie światło w oczęta razi. A tak a propos światła. Ostatnio na fizyce miałam pojęcie "światło". Otóż Wy możecie sobie sprawdzić dokładne znaczenie na fajnej stronce, bo ja nie będę się tu produkować: światełko

I tu po przeczytaniu tych informacji o "światełku", co sobie teraz myślicie? Dziwne, nie? Kiedyś rozumiałam to pojęcie w ten sposób: "światło świeci i tyle".

Wchodząc do mojego pokoju po szkole nie mogę się zawsze skupić na czytaniu książki, jest okropnie jasno. Za jasno! Do tego głowa mnie boli...

Widzicie, jak dużo skojarzeń ze światłem.

Dziękuję. Dżema się tutaj kłania.

wtorek, 11 stycznia 2011

Dwie paple Was witają!

FiFi&Dżema plotkują!

Tak, jak widzicie dwie paple założyły bloga...
I co teraz będzie?
Nic, po prostu, co jakiś czas będą się tu pojawiać wpisy, co my nazywamy "plotami".
Zapraszamy do obserwowania strony! Koniecznie! Gwarantujemy bezsensowne posty!

"Piszemy, co myślimy i tymi myślami żyjemy."

Zamieszczam przy okazji linka do naszej strony! Piszemy na niej fantastyczną książkę o upadłych! Pełna grozy wzbogacona nutą romansu! Zapraszamy: plum